W samym centrum Pragi znajduje się niezwykły budynek, który różni się od pozostałych stylistyką architektury i przypomina tańczącą parę. Nazywa się to tak - "tańczącym domem", czasem "pijanym domem", rzadziej - "Ginger i Fred".
Historia tego budynku jest niesamowita. W czasie wojny, podczas bombardowania budynek został całkowicie zniszczony, a miejsce było puste przez około 50 lat, ale wtedy prezydent Czech Vaclav Havel interweniował i postanowił zbudować coś niezwykłego.
Dla niego to miejsce było czymś świętym, ponieważ sąsiedni dom należał wcześniej do rodziny prezydenta, a jeszcze przed rewolucją wybudował go jego dziadek.
W poszukiwaniu tych, którzy pomogą wcielić pomysły w życie, zdecydowaliśmy się na czeską architekt Vladę Milunicz.
Firma ubezpieczeniowa zażądała jednak udziału w projekcie znanego zachodniego architekta, a ostatecznie duet uzupełnił słynny kanadyjsko-amerykański architekt dekonstruktywistyczny, zdobywca prestiżowej nagrody Frank Gary.
Nad projektem oczywiście czuwał sam prezydent Czech, a mieszkańcy początkowo bez entuzjazmu przyjęli pomysł niezwykłego budynku. Była to przecież dzielnica w centrum miasta z drogimi mieszkaniami w Pradze, a wokół budynku w stylu renesansowym, gotyckim i barokowym, które są narodową dumą Czechów.
W naszych czasach ten niezwykły dom stał się dumą Pragi, cieszy się zainteresowaniem turystów i jest objęty programami wycieczek. A potem – architekci otrzymali polecenie stworzenia czegoś niezwykłego. A architekci wpadli na pomysł – alegorycznie pokazać zerwanie czeskiego społeczeństwa z totalitarną przeszłością, jego pragnienie radykalnych zmian.
W Ameryce tańczył wówczas bardzo znany duet Freda Astaire i Ginger Rogers, zachwycając publiczność na całym świecie. Postanowiono wcielić ich taniec w koncepcję budynku i nazwać go w ten sposób - „Ginger i Fred”. Jednak ludzie bez zbędnych ceregieli zaczęli nazywać go po prostu „tańczącym” lub „pijanym” domem.
Sam dom wydaje się składać z dwóch części - męskiej i żeńskiej. Wizualnie jedna z części, prosta i „normalna”, przypomina męską sylwetkę, a druga, zakrzywiona i rozszerzająca się w dół, przypomina kobietę. Wydaje się, że dwie postacie połączyły się w tańcu, pochylając ku sobie. Zgodnie z chińską filozofią kobiecość zawsze wygrywa z męskością, zmuszając go do zmiany i rodząc nowego.
Obecnie Tańczący Dom mieści biura znanych firm, a na dachu francuską restaurację udekorowaną w formie fantazyjnej konstrukcji.
Tak jak na początku swojego powstania, „pijany dom” nie pozostawia nikogo obojętnym – zarówno zwolennicy niezwykłej budowli, jak i jej przeciwnicy, przekonani, że psuje on widok na Teatr Narodowy i Zamek Praski, wciąż krzyżują włócznie.