Odpocznij W Armenii

Odpocznij W Armenii
Odpocznij W Armenii

Wideo: Odpocznij W Armenii

Wideo: Odpocznij W Armenii
Wideo: «Он мог остановить войну в самом начале». Экс-глава СНБ Армении о «предательстве» Пашиняна 2024, Listopad
Anonim

Bez wiz i niebotycznych cen, pyszne jedzenie i niesamowite zabytki, ale najważniejsze jest to, że wszyscy cię rozumieją i wszyscy są szczęśliwi, że cię zobaczą! Taka jest piękna Armenia!

Odpocznij w Armenii
Odpocznij w Armenii

Jak Byron kiedyś trafnie zauważył, „kraj Ormian jest pełen cudów jak żaden inny na świecie”. A głównym cudem jest Ararat (choć góra jest de jure w Turcji).

Z widokiem na górę Ararat

Jest jeden lokalny znak: jeśli rano szczyt Wielkiego Araratu, na którym według legendy wylądowała arka Noego, nie będzie zachmurzony, to dzień będzie udany. Łatwo to sprawdzić: góra jest doskonale widoczna z Erewania. Szczególnie spektakularna panorama otwiera się z najwyższego punktu kompleksu architektonicznego „Kaskada” z fontannami, niezwykłymi rzeźbami i „miejscami do całowania” na stopniach schodów.

Jedynie Plac Republiki można porównać pod względem popularności z „Kaskadą” w Erewaniu. Wszystkie budynki na nim zbudowane są z różowego tufu. O różnych porach dnia potrafi zmieniać kolor: od jaskrawoczerwonego do ciemnoniebieskiego. Podziwiając ten cud, można zajrzeć do galerii sztuki znajdującej się na placu. Przynajmniej po to, by dowiedzieć się, gdzie w tym muzeum wiszą prace Aiwazowskiego: w dziale sztuki ormiańskiej czy rosyjskiej?

Głodny po marszu po muzeum? Czas poznać menu lokalnych restauracji i kawiarni. Tutaj oferują wszystko, co najlepsze nie tylko z kuchni ormiańskiej, ale także z kuchni kaukaskiej: pyszną tolmę i delikatną kyuftę, grille w paski i kebaby. Dania w swoich tradycyjnych interpretacjach są znakomicie przygotowane w restauracji Kavkaz, ale przytulny bar Vinograd szczyci się autorskimi możliwościami.

Uważaj na rynek!

Nawiasem mówiąc, jedzenie to także lokalny skarb, który powoduje trwałe uzależnienie. Lepiej nie wchodzić na Rynek Centralny dla miłośników słodyczy i po prostu miłośników wszystkiego, co smaczne, inaczej ryzykujesz wyjazd z nadmiarem bagażu. Z niektórymi rodzajami churchkheli można zaszaleć: pomarańcza, morwa, winogrono, granat… Nie sposób zapamiętać nazw wszystkich rodzajów suszonych owoców na półkach, tak jak nie da się wyjść z targu bez przejadania się.

Każdy sprzedawca koniecznie wypróbowuje swój produkt i strasznie się obraża, gdy słyszy odmowę. Ale targ wernisażowy, który otwiera się w Erewaniu w weekendy, to wyzwanie innego rodzaju, zwłaszcza dla zakupoholików. Można tu wędrować cały dzień, oglądając oryginalne dzieła lokalnych jubilerów, srebrną biżuterię, ceramikę i antyki.

Wokół buszu

Odległości w Armenii są krótkie jak na nasze standardy, podobnie jak ceny taksówek. Na przykład, aby dostać się do jeziora Sevan taksówką, wydasz nieco ponad godzinę i około 800 rubli. (jednokierunkowa). Na pewno warto się tu wybrać: ze względu na malowniczy klasztor Sevanavan k, kąpiel w jeziorze (sezon lipiec-sierpień) i ishkhan z królewską rybą (smakuje niesamowicie). Z Erewania łatwo dostać się do Garni, pogańskiej świątyni zbudowanej w I wieku pne oraz Geghard, klasztoru założonego w IV wieku. W porównaniu z nimi wiele świątyń na świecie wygląda jak „remake”. Klasztor Khor Virap zajmuje kolejny - pocztówkowy widok Araratu (no, jeśli oczywiście góra rozciąga się zza chmur i pojawia się w całej okazałości).

Zalecana: