Wszystkie miasta nad brzegiem Wołgi są niezwykle piękne i przytulne. Każdy ma swoją historię i swój niepowtarzalny miejski urok. A jeśli nagle zechcesz wybrać się na spokojny spacer wzdłuż Wołgi wzdłuż nabrzeża, twoje życzenie może zostać spełnione w ciągu zaledwie 2-3 godzin. Droga z Moskwy do Tweru zajmuje dokładnie tyle czasu.
Po raz pierwszy Twer został wymieniony w latach 1208-1209. w Kronice Laurentian. Do tego momentu osada istniała już w IX-X wieku, ale nie miała wyraźnej nazwy i statusu. Ziemie Twerskie zostały podzielone między księstwa włodzimierskie, nowogrodzkie i smoleńskie. Dopiero po tym, jak przeszli do Aleksandra Newskiego, a od niego z kolei do jego brata Jarosława, Twer stał się dużym i silnym księstwem. Korzystne położenie geograficzne Tweru pozwoliło miastu szybko rozwinąć stosunki handlowe, ale Twer niejednokrotnie doświadczył również ataków najeźdźców.
Historyczne centrum Tweru z tamtych lat nie zachowało się. Najpierw Twer został zaatakowany przez Tatarów mongolskich. Następnie Iwan Groźny w 1569 r. wystąpił przeciwko ziemiom nowogrodzkim i rozpoczął swoją kampanię od pokonania posiadłości Tweru. W czasach kłopotów Twer był wielokrotnie atakowany przez Polaków.
Ciągłe wojny wyczerpały gospodarkę Tweru i na pewien czas straciły swoje wpływy. Ale budowa Sankt Petersburga i systemu wodnego Wyszniewołocka przywróciła Twerowi rolę centrum przeładunkowego i portowego. Pod Piotrem aktywnie budowano Twer, przetrwało wiele budynków - dom kupca Arefiewa, w którym Piotr przebywał, gdy przybył do Tweru, kamienny kościół Wniebowzięcia NMP. Ale Kreml zginął od pożaru w 1763 roku, ponieważ centralna część miasta była drewniana. Ale w tym samym roku Katarzyna wydała dekret o rozbudowie i ulepszeniu miasta.
Układ miasta powtarza Petersburg i… Wersal – tę technikę architektoniczną stosowali budowniczowie. Dzięki dekretowi Katarzyny tak dziś widzimy Twer – z pięknym starym centrum, szerokimi bulwarami promenadowymi, zatopionymi w zieleni. Główny budynek tamtych czasów można uznać za Imperialny Pałac Podróży, zbudowany według projektu M. Kazakowa.
Pałac służył jako miejsce spoczynku carów podczas ich podróży z Petersburga do Moskwy. Sama cesarzowa niejednokrotnie wydawała przyjęcia i kolacje w pałacu, w których uczestniczyli książę Potiomkin, hrabia Szuwałow i zagraniczni dyplomaci. Obecnie w pałacu mieści się Twerska Regionalna Galeria Obrazów. Ale sam budynek pałacu jest w opłakanym stanie, a prace restauracyjne nie są widoczne. Fasada wyblakła i zawaliła się, na wszystkich ścianach pojawiły się pęknięcia.
Nie zachowało się również wnętrze dawnej luksusowej dekoracji. W czasie wojny w pałacu mieściła się niemiecka kwatera główna i została podpalona podczas odwrotu wojsk. I choć pałac oficjalnie otrzymał status muzeum w 1961 roku, to niestety nie wpłynęło to w żaden sposób na jego odbudowę. Ale można odwiedzić samo muzeum, wystawy są tam bardzo ciekawe.
Obok pałacu znajduje się budynek dawnej prawdziwej szkoły, obecnie znajduje się tutaj Tver State United Museum. Koniecznie odwiedź go z dzieckiem. Istnieje bardzo kompletna kolekcja eksponatów, opowiadających o życiu i powstawaniu regionu Tweru, obiektach wykopalisk, faunie, wszystkich kamieniach milowych starożytnej i współczesnej historii. Ekspozycja nie jest nudna, godna i zainteresuje nawet małe dziecko.
A kiedy jesteś zapracowany z muzeów, możesz odpocząć w parku miejskim, który znajduje się tuż za pałacem i muzeum, na nabrzeżu. Oferuje piękny widok na Wołgę, mosty, świątynie. W samym parku można jeździć np. na diabelskim młynie – widok otwiera się urzekająco. Same atrakcje są jeszcze z czasów sowieckich, ale nie ma tu wielu ludzi, nawet w weekendy, kolejek praktycznie nie ma. Dużą wadą reszty może być brak normalnej kawiarni lub restauracji.
W parku są tylko letnie kawiarnie, gdzie nie wiadomo, czym karmić dziecko. W bocznej uliczce obok pizzerii i arabskiej kawiarni. O pizzerii nic nie powiem, na szczęście w kawiarni była kuchnia rosyjska. Przyzwoite i niedrogie, ale dla dziecka lepiej zabrać ze sobą gotowe jedzenie dla niemowląt. Kolejna mała wskazówka - w kawiarni można korzystać z toalety nie tylko dla gości.
Po obiedzie, po nabraniu sił, można wybrać się na spacer po centrum miasta. Twer jest tak kompaktowy, że prawie wszystkie zabytki są skupione w jednym miejscu i znajdują się w odległości spaceru. Zostawiając samochód na parkingu i zabierając mapę miasta (można ją kupić w każdym kiosku w Twerze), spacer po mieście to przyjemność.
Ozdobą Tweru jest plac, na którym stoi budynek administracji Tweru - dawnego rządu prowincji i Izby Skarbowej. Tutaj Saltykov-Szchedrin pełnił funkcję wicegubernatora. Muzeum pisarza znajduje się na obrzeżach miasta, w domu, w którym mieszkał. Jest tam otwarta wystawa, która opowiada nie tylko o jego działalności pisarskiej, ale także o służbie publicznej.
Region Tweru, który znajduje się na drugim brzegu Wołgi, nosi logiczną nazwę Zavolzhsky. Możesz się do niego dostać jednym z dwóch mostów - starym (1900) i nowym (1956). Spacerując po nasypie z pewnością zauważysz po przeciwnej stronie duży i niezwykły pomnik. Po przejściu na drugą stronę Wołgi znajdziesz się na innym nasypie, nie mniej atrakcyjnym.
Ośrodkiem spacerów i miejscem biesiadowania orszaków weselnych jest pomnik Afanasiego Nikitina. Ten słynny kupiec i podróżnik jest niewypowiedzianym symbolem Tweru. Znany jest z podróży do Indii, trzydzieści lat przed odkryciem tego kraju przez Vasco da Gamę. To prawda, że Nikitinowi udało się to przez przypadek: podczas regularnej podróży handlowej Tatarzy zaatakowali jego statek i splądrowali wszystkie towary.
Nikitin nie chciał wracać do domu z pustymi rękami i chcąc sprzedać pozostałe towary, zaczął podróżować innymi statkami handlowymi płynącymi na Wschód. Mieszkał w Iranie przez dwa lata, zanim dowiedział się o Indiach i tam pojechał. Efektem podróży były notatki z podróży Nikitina „Podróż przez trzy morza”, w których szczegółowo i bez uprzedzeń opowiada o swoich przygodach w Indiach oraz o zwyczajach i ludziach tego kraju.
Możesz iść wzdłuż nasypu do Stacji Rzecznej. Stamtąd tramwaje rzeczne jeżdżą na wycieczki. Nie przegap ostatniej okazji, aby zobaczyć całe piękno miasta z łodzi, bo sezon nawigacyjny na Wołdze jest krótki. Nawiasem mówiąc, kolejnym miejscem do cumowania jest park miejski. Możesz również dostać się z niego na wycieczkę. Statki motorowe odbywające rejs po doku Wołgi na stacji River.
Uwierz mi, te ogromne wkładki nie pozostawią obojętnym żadnego dziecka. Sama stacja stoi u zbiegu rzek Tvertsa (od której nazwy pochodzi nazwa miasta) i odpowiednio Wołgi. Z nabrzeża można zrobić piękne zdjęcia klasztoru św. Katarzyny i nabrzeża Stepana Razina ze starymi budynkami. W regionie Wołgi znajdują się również sanktuaria - Kościół Zmartwychwstania Pańskiego i Katedra Wniebowzięcia NMP. Budowa klasztoru była związana z imieniem pierwszego Twerskiego księcia Jarosława Jarosławowicza.
Nawiasem mówiąc, z tym klasztorem wiąże się jedno stabilne wyrażenie, którego teraz używamy, nie zastanawiając się nad jego znaczeniem. W XV wieku klasztor służył jako więzienie dla tych, którzy nie zgadzali się z polityką Iwana Groźnego. Jednym z nich był metropolita Filip Kolychev. Z uwięzienia w klasztorze pisał listy do Iwana Groźnego, w których potępiał opriczninę i krytykował cara. A te certyfikaty nazywano „filkin”. Od tego czasu zniknęło wyrażenie „filkin piśmienności”.
Jeśli chcesz kupić pamiątkę z symbolami miasta jako pamiątkę, będziesz musiał bardzo dobrze poszukać. Z jakiegoś powodu jest to trudne i rzadkie w mieście. Coś zobaczyć można tylko we foyer muzeów. W przeciwnym razie wycieczka do Tweru to świetna opcja na jednodniową przygodę.