Napływ rosyjskich turystów do indyjskiego stanu Goa rośnie z każdym rokiem. Przewiduje się, że w szczycie kolejnego sezonu wakacyjnego, od listopada 2012 r. do końca kwietnia 2013 r., Goa odwiedzi około 150 tys. Rosjan.
Wielu tutaj przechodzi na downshifter i zamiast dwóch lub trzech tygodni urlopu spędza miesiące, a nawet lata na Goa. Przeterminowane wizy stają się niemal zjawiskiem masowym, a już zdarzają się przypadki, gdy Rosjanie odbywali kary więzienia za te naruszenia. Liczba podróżnych z Rosji, którzy pozostają w państwie na pobyt stały, stale rośnie. Wielu założyło tu własną działalność: rosyjskie centra jogi, kawiarnie, pensjonaty rosną z roku na rok.
Władze państwowe uznały ten rozwój za problem. Faktem jest, że wzdłuż wybrzeża zaczęły rozwijać się całe rosyjskie kolonie z własnym stylem życia i infrastrukturą. Hotele i restauracje pojawiły się tylko dla własnych ludzi. Zamiast ostrego ryżu można w nich bez problemu dostać okroshkę, pierogi czy barszcz. W takich enklawach wszystkie znaki są albo po rosyjsku, albo po hebrajsku, bo w koloniach osiedlają się także obywatele Izraela.
Szef rządu Goa, Manohar Parrikar, powiedział, że Indianie nie chcą już znosić dominacji Izraelczyków i Rosjan w ich raju. Wraz z początkiem nowego sezonu zaleca się wykonanie wszystkich znaków w języku angielskim lub jednym z lokalnych języków. Naruszenie tych zasad grozi utratą licencji handlowej lub innej działalności gospodarczej. Aleksiej Mzareułow, przedstawiciel Konsulatu Generalnego Rosji w Bombaju, obiecał, że rosyjscy dyplomaci zażądają od Manohara Parrikara bardziej szczegółowego wyjaśnienia swojego stanowiska wobec obywateli Rosji. Jednocześnie Aleksiej Mzareułow ocenił wypowiedzi szefa rządu, nazywając je przedwyborczym PR.
Tymczasem wielu ekspertów uważa, że biznes, który obywatele Rosji i Izraela prowadzą na Goa, ma korzystny wpływ na indyjską gospodarkę. Dla zdecydowanej większości mieszkańców państwa głównym źródłem dochodów są turyści zagraniczni. Dlatego większość zgadza się, że głośne wypowiedzi nie będą powodować silnej presji administracyjnej na biznes.