Indie są uważane za ojczyznę ponad połowy światowej populacji tygrysów. Większość z nich żyje w rezerwatach, ponieważ są na skraju wyginięcia. Aby zachować rzadkie zwierzęta, władze indyjskie postanowiły zastosować ekstremalne środki.
Krajowy Sąd Najwyższy zakazał turystom wycieczek po rezerwatach z tygrysami. Osoby naruszające ten przepis grożą wysoką grzywną. W szczególności ograniczenie dotyczy pięciu głównych rezerwatów – Anshi-Dandeli, Bandipur, Biligiriranga Swami Temple, Bhadra i Nagarahol. Takie środki, według rządu indyjskiego, pomogą chronić te drapieżniki przed wyginięciem. Orzeczenie sądu poprzedziła sprawa obrońców przyrody. Domagali się usunięcia działalności komercyjnej poza rezerwatami, w których żyją tygrysy, aby ograniczyć komunikację między ludźmi a zwierzętami.
Ekolodzy biją na alarm - liczba tygrysów z roku na rok spada. Na przykład na początku XX wieku w Indiach było 100 tysięcy osobników, a w 2011 roku ich liczba pozostała tylko około 1700. Głównymi przyczynami tak gwałtownego spadku liczebności populacji są wylesianie i kłusownictwo. W związku z tym niektóre stany indyjskie zaostrzyły kary za nielegalne strzelanie do dzikich zwierząt. Strażnicy leśni mogą strzelać do ludzi przyłapanych na kłusownictwie.
Tymczasem miliony turystów co roku gromadzą się w Indiach, aby przyjrzeć się jednemu z narodowych skarbów kraju – tygrysom. A biura podróży są zaniepokojone zakazem odwiedzania przez turystów rezerwatów tygrysów. Uważają, że może to zmniejszyć dochody z turystyki, z których część przeznaczona jest na ochronę przyrody. Organizatorzy wycieczek uważają, że tygrysy będą bezpieczniejsze w rezerwatach, w których odbywają się wycieczki. Ponieważ ich nieobecność w siedliskach tygrysów pomoże kłusownikom i handlarzom rzadkich gatunków zwierząt rozwijać ich działalność.
Jednak według władz indyjskich orzeczenie sądowe zakazujące wizyt tygrysów w rezerwatach jest środkiem tymczasowym. 22 sierpnia odbędzie się kolejna rozprawa w Sądzie Najwyższym Indii, na której możliwe jest podjęcie ostatecznej decyzji.