Wybrawszy jako prezent nie ceramiczny słoń, ale kamienną statuetkę Buddy, przygotujcie się na usłyszenie od „ekspertów” w niedalekiej przyszłości, że wizerunek buddyjskiego boga nie może być eksportowany z Tajlandii. A kiedy usłyszysz - nie denerwuj się, wszystko nie jest takie straszne.
Według Ambasady Królestwa Tajlandii w Moskwie: „95% ludności Tajlandii wyznaje buddyzm, pozostałe 5% wyznaje chrześcijaństwo, islam, hinduizm i inne religie”.
Opuszczając Tajlandię, wielu urlopowiczów zastanawia się, co kupić tak niepotrzebnie na pamiątkę uśmiechniętych Tajów, słonecznych dni i kolorowych buddyjskich świątyń. Asortyment większości sklepów z pamiątkami: panteon hinduskich bogów, fallicznych bożków, figurki Buddy, wyroby rzemieślnicze z ceramiki, kamienia, drewna, kokosa, gipsu i muszli. Informacje o trudnych warunkach celnych dla eksportu wizerunków głównego boga buddystów od dawna są aktywnie dyskutowane w rosyjskim Internecie. Dwa, trzy lata temu były to prawdziwe zasady zamieszczone na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Królestwa Tajlandii. Fragmenty tych zasad, luźno przetłumaczone na język rosyjski, publikowane są w działach o Tajlandii w większości rosyjskich zasobów turystycznych.
Aby zrozumieć istotę pytania „czy to możliwe, czy nie”, warto zacząć od wyjaśnienia oficjalnego punktu widzenia struktur rządowych Tajlandii w sprawie eksportu wizerunków Buddy, które nie są antykami.
Eksportowanie obrazów Buddy zgodnie z literą prawa
Proszę przeszukać następujące witryny rządowe, które są związane z tematem eksportowania wizerunków Buddy:
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych Królestwa Tajlandii;
- Ministerstwo Kultury Królestwa Tajlandii;
- Wydział Sztuk Pięknych Królestwa Tajlandii;
- Departament Ceł Królestwa Tajlandii;
- Departament Spraw Religijnych Królestwa Tajlandii;
- Ambasada Królestwa Tajlandii w Rosji.
Angielska i rosyjska wersja tych stron nie zawiera informacji o zakazie eksportu wizerunków Buddy z tego kraju. Na stronie Departamentu Ceł Królestwa Tajlandii można zobaczyć dwie listy związane z tematem import-eksport przez granicę Królestwa Tajlandii. Krótko mówiąc, pierwsza lista zakazuje transportu wskazanych w niej przedmiotów, a druga ogranicza transport poprzez dodatkowe procedury weryfikacji i rejestracji.
Lista przedmiotów zabronionych:
- materiały o nieprzyzwoitej treści;
- pornografia;
- przedmioty z przedstawioną na nich flagą narodową Tajlandii;
- leki;
- podrabiane pieniądze, monety i biżuterię;
- fałszywe i oficjalne insygnia królewskie;
- pirackie produkty medialne;
- podróbki, podróbki znanych marek.
Jak widać, nie ma tu ani słowa o wizerunkach Buddy i innych religijnych obrazach, których import i eksport poza Tajlandię jest surowo zabroniony.
Lista ograniczeń w transporcie:
- Przywóz lub wywóz antyków i dzieł sztuki wymaga zezwolenia Ministerstwa Sztuk Pięknych Królestwa Tajlandii.
- Aby importować broń, amunicję, materiały wybuchowe i pirotechnikę, należy uzyskać licencję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Królestwa Tajlandii.
- W przypadku importu kosmetyków należy przedstawić potwierdzenie bezpieczeństwa produktów dla zdrowia ludzkiego.
- Na wwóz flory, fauny, ryb i zwierząt wodnych wymagane jest zezwolenie Departamentu Konserwacji, Departamentu Rolnictwa lub Departamentu Rybołówstwa.
Wartością kulturową przedmiotu jest jego znaczenie dla całej społeczności światowej lub dla określonego kraju, grupy etnicznej określonej rzeczy lub dzieła autora.
Pierwsza pozycja na tej liście jest niejasno związana z naszym pytaniem. I nie dotyczy to produktów z pamiątkami: figurek, obrazów, medalionów i innych wyrobów rzemieślniczych, które nie są wartościami kulturowymi, ale są sprzedawane w każdym sklepie z pamiątkami w Tajlandii.
Na stronie internetowej Ambasady Federacji Rosyjskiej w Tajlandii w dziale „Dla turystów” znajdują się następujące informacje: „Eksport wizerunków Buddy, z wyjątkiem osobistych amuletów, a także przedmiotów kultu religijnego i antyków, jest zabronione bez zgody Departamentu Sztuk Pięknych Ministerstwa Edukacji. Ambasada nie posiada żadnych linków do oryginalnego źródła ani bardziej szczegółowego opisu warunków eksportu. A sądząc po kursie bahta do rubla, który jest również wskazany tutaj 1 listopada 2010 r., Możemy stwierdzić, że informacje na stronie są nieaktualne.
Okazuje się, że żaden z oficjalnych państwowych zasobów tajskich i rosyjskich nie ma aktualnego, dostępnego dokumentu, który jasno określałby ograniczenia i zakazy eksportu wizerunków Buddy. Wszystkie inne informacje, które pojawiają się w wynikach zapytań: warunki eksportu, wielkość i wiek produktów, obecność paragonów i pieczątek – to wszystko echa reguł, które nie są teraz swobodnie dostępne, a może wcale.
Ale jest wiele komentarzy od turystów, którzy dość spokojnie niosą jakiekolwiek wizerunki Buddy w bagażu podręcznym i podręcznym, nie napotykając sprzeciwu ze strony władz. Z rzadkimi wyjątkami, kiedy w celu ustalenia wieku produktu, celnicy zapraszają eksperta, wywołując niepokój. Albo konfiskują pamiątkę z jakiegoś oficjalnego powodu. W trosce o spokój warto wcześniej zapytać kupując paragon ze sklepu z pamiątkami. Proste - na wszelki wypadek.
Budda nie jest ozdobą, ale świątynią
W Królestwie Tajlandii każda spowiedź jest jednakowo szanowana, pomimo dominującej pozycji buddyzmu Theravada. Dobroduszny stosunek Tajów do otaczających ich ludzi jest nieodłączny od ich wychowania, religii, wielowiekowych tradycji. Ale nikomu nie spodoba się, gdy twoja świątynia zostanie okaleczona, aby sprzedać ją za granicę jako dekorację domu.
Głównym powodem, dla którego Tajlandia uchwaliła to samo prawo, aby poważnie ograniczyć eksport wizerunków Buddy, jest fala kradzieży i wandalizmu, która przeszła przez całe królestwo w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na tajskie antyki złodzieje wchodzili do świątyń i świętych miejsc, zabierali małe wizerunki i figurki, a dużym posągom odcinali głowy lub ręce. Dlatego ochrona wizerunków Buddy stała się prawna.
Niezależnie od tego, czy jest to posąg, czy obraz, Tajowie postrzegają je jako sanktuarium i obiekt kultu, a nie dekorację. Dlatego większość buddystów wolałaby otrzymać obraz lub posąg Buddy od mnicha w świątyni, przekazując niewielką kwotę.
Niektórzy Tajowie kupują medaliony z wizerunkami Buddy. Te medaliony są luksusowo zdobione i przymocowane do łańcuszków z prawdziwego lub fałszywego złota. Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że te amulety nie przedstawiają Buddy, ale jednego z popularnych mnichów buddyjskich. Takie amulety są używane wśród słabo wykształconych obywateli ze średniej i niższej warstwy społeczeństwa tajskiego. Podobną sytuację obserwuje się w Rosji, gdzie ludzie z dala od prawdziwego chrześcijaństwa ozdabiają się wyszukanymi złotymi krzyżami. Wśród buddystów uważa się za niedopuszczalne kupowanie świętych przedmiotów, dlatego Tajowie zasłaniają proces zdobywania medalionów terminem „wymiana”. Technicznie okazuje się, że nie kupują, ale wymieniają miniatury na pieniądze. Oświeceni wyznawcy buddyzmu nie będą kupować amuletów i wizerunków Buddy, a powstałych wizerunków nigdy nie wykorzystają jako biżuterii.
Wyobraź sobie, że kupiłeś nowe mieszkanie lub zbudowałeś dom. Zainwestowali dużo pieniędzy w wystrój wnętrz, a ściany w salonie pokryto hiszpańską mozaiką. Ceramika nie jest tanią przyjemnością, sama w sobie świetnie wygląda, ale czegoś brakuje w pokoju. Wykończenie, skórka, przedmiot, który przyciąga wzrok i mówi wymownie o właścicielu domu. A oto pytanie: czy pójdziesz do antykwariatu, żeby kupić jakiś egzotyczny krucyfiks i ozdobić nim ścianę? Najprawdopodobniej nie, chyba że jesteś głęboko wierzącym chrześcijaninem. Patrząc na ukrzyżowanie, rozumiesz, kim była ta osoba i kim stała się dla milionów ludzi. Dokładnie ten sam święty, bardzo poważny związek istnieje między Tajami a wizerunkiem Buddy.
Nawet jeśli założymy, że prawo zakazujące eksportu istnieje, oczywiste jest, że nie jest ono ściśle egzekwowane. Z jakich powodów - to sprawa rządu Tajlandii. Ale jeśli naprawdę chcesz oddać hołd temu, kim był Budda i co przyniósł ludziom, idź do świątyni. Złóż tam darowiznę, odbierz w prezencie wizerunek Buddy i pamiętaj przynajmniej jedno z jego powiedzeń o życiu, które czeka nas w innym świecie.