Jednym z najpopularniejszych miejsc zimowych jest Wietnam, który przyciąga turystów ciepłym morzem, słońcem, piękną przyrodą, atrakcjami kulturalnymi, pysznym i niedrogim jedzeniem. Rosyjscy podróżnicy dobrze znają Nha Trang i, w mniejszym stopniu, Hoi An, którego plaże w niczym nie ustępują, a życie kulturalne i gastronomiczne da szanse innym wietnamskim kurortom.
Uliczne stragany, food trucki, otwarte targi i warsztaty gastronomiczne wypełniają Hoi An, którego dziedzictwo kulinarne jest równie bogate jak dziedzictwo kulturowe. Łączy w sobie imponującą architekturę, ciekawą historię oraz spokojną i relaksującą atmosferę, która zachęca turystów do spacerów po uroczych uliczkach ozdobionych uroczymi papierowymi lampionami.
Położenie Hoi An w pobliżu pięknych plaż, małych wiosek rybackich i starożytnych ruin sprawia, że miasto jest głównym celem turystycznym. Ponadto miasto nie zawiedzie miłośników zakupów: w Hoi An znajduje się wiele sklepów krawieckich, w których można uszyć garnitury lub sukienki w przystępnej cenie. Historycznie Hoi An było portem morskim, którego szczyt handlowy osiągnięto między XVI a XVIII wiekiem. Kupcy chińscy, japońscy, indyjscy, a nawet holenderscy przybywali do portu w poszukiwaniu futer, jedwabiu, pieprzu i innych towarów. Z tego powodu jego wielokulturowy wpływ wciąż jest wyczuwalny na jego ulicach.
Trudno wymienić główne atrakcje Hoi An, ponieważ całe miasto, którego centrum jest chronione przez UNESCO, jest zabytkiem. Zwiedzanie starożytnego miasta jest bezpłatne. Aby jednak zobaczyć niektóre zabytki, w tym pagody, stare domy czy słynny japoński most, należy kupić bilety w dowolnym punkcie turystycznym. Zestaw 5 biletów kosztuje 120 000 VND (około 5 euro).
Jak przystało na turystyczne miasto jest duży wybór hoteli, hosteli, willi do wynajęcia. Jednym z najlepszych hoteli w Hoi An, położonym w samym sercu rzeki, jest Anantara Hoi An Resort.
Zbudowane we francuskim stylu kolonialnym z dachami z terakoty, pokoje i apartamenty mieszczą się w pastelowych dwu- i trzypiętrowych budynkach, otoczonych pięknymi wypielęgnowanymi ogrodami. Jest to idealne miejsce na ucieczkę od miejskiego zgiełku, poranne zajęcia jogi, a następnie skorzystanie z masażu, obserwowanie płynącej rzeki, delektując się śniadaniem złożonym ze świeżych owoców i gorących wypieków. Wieczorem drzewa w hotelu są magicznie oświetlone migoczącymi lampionami, tworząc romantyczną atmosferę.
Ponieważ Hoi An jest centrum gastronomicznym, stare japońskie domy kupieckie, herbaciarnie, pagody, świątynie, chińskie rezydencje i budynki pochodzące z późniejszej francuskiej epoki kolonialnej sąsiadują z barami, butikami, restauracjami i szkołami kulinarnymi, w których uczą się gotować dania regionalne…
Najbardziej ekscytująca lekcja gotowania odbywa się również w Anantara. Z pomocą mentora uczestnicy master class tworzą klasyczne wietnamskie potrawy z zestawu świeżych składników przygotowanych przez szefa kuchni: zupy Pho Bo, sajgonek i sałatki z młodej papai. Bardzo zabawne zajęcie, podczas którego możesz nauczyć się gotować azjatyckie potrawy, a następnie cieszyć się, jak dobrze się sprawdziły.
W każdym wietnamskim mieście trudno wyjść na ulicę i nie złapać pikantnego, kuszącego zapachu zupy Pho Bo. Jeśli jedno danie może zjednoczyć naród, to jest nim Pho Bo, a to właśnie w Hanoi danie to zyskało niemal kultowy status. Jak potwierdzi każdy wietnamski kucharz, sekret doskonałego pho tkwi w stworzeniu bogatego, bogatego bulionu o nieodpartym aromacie. Dodaj odrobinę soku z limonki do potrawy, a następnie dopraw chili.
Zasada yin i yang odgrywa ważną rolę w kuchni wietnamskiej, gdzie brane są pod uwagę rozgrzewające i orzeźwiające właściwości składników. Na przykład mięso z kaczki jest uważane za orzeźwiające i odpowiednie na gorące pory roku, podczas gdy wieprzowina jest uważana za rozgrzewającą w miesiącach zimowych, dzięki czemu smażona w głębokim tłuszczu bułka wieprzowa jest idealną zimową przekąską. Mielona wieprzowina duszona z makaronem szklanym, pieczarkami, marchewką, batatami, rzepą, szalotką i czosnkiem. Następnie bardzo ostrożnie zawinąć mieszaninę w papier ryżowy. Osoby palące roll-upy mogą sobie wyobrazić, że składają papierosa, zasada jest bardzo podobna. Bułkę, usmażoną na chrupko, zanurzamy w sosie czosnkowo-chili i od razu wkładamy do ust. Mmmmmm, bułeczki są tak dobre, że można się nimi cieszyć o każdej porze roku. Możesz kontynuować swoje obżarstwo na centralnym rynku, gdzie odważni podróżnicy próbują smażonych żabich udka i innych egzotycznych potraw na małych ulicznych straganach.
Szczególnie popularny jest pokaz z lodami z grilla: mieszanka mleka i zmiażdżonych świeżych owoców wylewa się na grill lodowy. Mieszanka zamarza w kilka sekund, a wietnamscy rzemieślnicy zwijają lody do tub i zalewają syropem czekoladowym. Spektakl jest naprawdę spektakularny, zwłaszcza gdy kucharze z dużą prędkością siekają owoce nożami. Spektakl gastronomiczny stał się tak popularny, że stopniowo jest eksportowany na ulice Europy.
Piękno Hoi An polega na tym, że zaledwie trzy kilometry od miasta znajduje się duża plaża z czystym morzem i białym piaskiem – An Bang, do której można łatwo dojechać rowerem przez pola ryżowe. A ludzi jest tu znacznie mniej, w przeciwieństwie do Nha Trang, tak uwielbianego przez rosyjskich turystów. Zaledwie godzinę drogi od Hoi An znajduje się najważniejsze stanowisko archeologiczne w całym Wietnamie - My Son. Chociaż wiele świątyń zostało zniszczonych podczas bombardowań podczas wojny, warto zatrzymać się tutaj na pół dnia. Jedź na rowerze i zwiedzaj wioski rybackie, poznaj wietnamskie życie na wsi i jedź bambusowymi łodziami po rzece.
W 4 godziny samochodem leży kulturalna stolica Wietnamu, cesarskie miasto o dysonansowej nazwie dla ucha rosyjskiego - Hue. Jeśli masz czas, koniecznie go odwiedź. W Hoi An wiele biur podróży oferuje transfer do Hue, rezerwuje tam prywatnego kierowcę i cieszy się niezwykłą urodą drogi z przystankami na plażach, platformami obserwacyjnymi z widokiem na serpentynę Hai Van Pass, pagody. Sam odcień z cesarską cytadelą, grobowcami monarchów, pagodami, niezwykle bogatym życiem gastronomicznym zasługuje na osobny artykuł.