Uważa się, że lato to czas relaksu przy minimalnym obciążeniu mózgu. To przekonanie ukształtowało się już w szkole: od września do maja wszyscy pilnie się uczą, a latem zapominają, czego nauczyli się w ciągu ostatnich 9 miesięcy.
Ale to, co jest całkiem normalne w latach szkolnych, nie jest normalne dla dorosłych. Kiedy praca nakłada się na „letni odpoczynek mózgu”, pojawia się fraza „fałszywy odpoczynek”. Jego znaczenie polega na tym, że podczas letnich wakacji osoba próbuje „wyłączyć mózg”, robiąc bezczynność. I za to dręczy go sumienie: „Kiedy oglądam serial, moja skrzynka pocztowa jest pełna listów”.
To uczucie niespełnionego obowiązku dręczy człowieka, a zamiast odpoczynku pojawia się stres.
Jak więc odpoczywać, aby nie dręczyło twoje sumienie?
To bardzo proste – musisz się rozwijać. Sztuka, nauka języków, sport… Wystarczy wybrać to, co lubisz.
Jeśli poświęcisz się na naukę przynajmniej pół godziny dziennie, mózg zarejestruje „użyteczne działanie” i osoba ma „poczucie spełnienia”.
Pozostaje rozwiać mit, że rekreacja i rozwój to dwie różne rzeczy. Wykonanie tego jest bardzo proste.
Po pierwsze, musisz zdać sobie sprawę, że lato nie jest powodem, aby wyłączać mózg i nic nie robić.
Po drugie, podejmij działanie. Jeśli trudno jest na przykład czytać książki przez 30 minut, możesz zacząć od 10. Następnie stopniowo zwiększaj obciążenie. Najważniejsze, aby robić to codziennie, wtedy pragnienie stanie się nawykiem.
Po trzecie, zastosowanie wiedzy. Tak, czytanie książek jest cudowne. Aby jednak uzyskać pełną satysfakcję, trzeba nauczyć się stosować zdobytą wiedzę w praktyce.
