Cuda Penangu

Cuda Penangu
Cuda Penangu

Wideo: Cuda Penangu

Wideo: Cuda Penangu
Wideo: Новые уровни предметов в World of Warcraft: ShadowLands в обновлении 9.2 2024, Listopad
Anonim

Bóg, tworząc kiedyś malezyjską wyspę Penang, stał się hojny, w pełni inwestując w jej naturę prawdziwą burzę kolorów i form. W Penang wszystkiego jest dużo - słońca, delikatnego ciepła, jasności i radości - zielone plamy lądu leniwie leżą w błękicie morza. I są skały o najdziwniejszych konturach, które zbliżają się do ciebie, aby nieco później wejść pod falę, a same fale są rozkosznie turkusowe, z koronkowym barankiem na wierzchu i dżunglą.

Wyspa Penang: cuda - każdego dnia
Wyspa Penang: cuda - każdego dnia

Niektórzy filozofowie uważają, jak mówią, że niezwykle trudno jest człowiekowi być szczęśliwym, ponieważ jego własne życie prawie codziennie aranżuje niespodzianki. Czasami są przyjemne, czasami nie, to nie ma znaczenia. A prawdziwe, niezmącone szczęście to coś zupełnie innego, może po prostu spokój i pragnienie powtórzenia. Tak właśnie jest w Penang: powtarzają się wschody i zachody słońca, szum oceanu, trzask w gaju palmowym, ćwierkanie ptaków. Szczęście. Sceptycy nie wierzą – to ich sprawa. Mówią, mówią, mimo wszystko, wyspy Malezji nie są takie same. Nikt się nie kłóci. Pomimo następującego po sobie identycznego rajskiego życia codziennego, każda z wysp ma coś własnego, coś osobistego, coś, co można z radością pokazać podróżnikowi.

W szczególności Penang topi świątynię węży w swoich zaroślach. Tak, prawdziwe miejsce pielgrzymek dla szerokiej gamy gadów pełzających. Według starej legendy prawy pustelnik mieszkał w tym miejscu bardzo długo, a teraz, po jego śmierci, gady wypełzły ze wszystkich stron. Z jakiegoś powodu miejscowi mieszkańcy uznali, że to musi być święte miejsce i zbudowali świątynię. Przy wejściu 2 miedziane kadzielnice wirują w niebieskim dymie. Powietrze pachnie czymś odurzającym. Wewnątrz, dokładnie pośrodku, rośnie kilka drzew, a sama „instytucja po prostu roi się od gadów wszystkich kolorów i rozmiarów. Przewodnicy Penang mówią, że w ogrodzie świątynnym żyje dokładnie 606 żmij bagiennych, ukąszenie co jest śmiertelne Węże pełzają wszędzie: na drzewach, na podłodze, Oczywiście słudzy świątyni robią wymówki, mówią, wszystkie „kochanki” są odurzone kadzidłem, a zatem nie są niebezpieczne, poza tym ci, z którymi wolno robić zdjęcia z wyciętymi zatrutymi zębami (w jednym z pokoi turystom oferuje się za 8 USD za sfotografowanie się od razu z bezzębnymi modelkami Penanga, bardzo słabo reagują na to, co się dzieje. To zrozumiałe, ale mało prawdopodobne, że naprawdę patrzą w żółte wężowe oczy: to cud lub coś obcego, które przyczołgało się dziesięć minut temu, aby odwiedzić. Zaprawdę, świątynia węży jest luksusowym miejscem, aby łaskotać własne nerwy. Na domiar wszystkiego przewodnik Ostrożnie ostrzegam, że nie można robić zdjęć po lewej stronie: jeśli ktoś to robi, to umrze bardzo szybko. Gościnnie.

Antypodą wycieczki do świątyni węża są tradycyjne wieczory w stylu malajskim organizowane przez Penang Cultural Center. Przedstawienie oferowane przez wyspę jest również nieporównywalne, choć całkowicie bezpieczne w sensie węży. Pojawią się bardzo kolorowe chaty zbudowane z bambusa, pozornie niedbale pokryte liśćmi palmowymi, aw nich pracownicy Centrum Kultury w kolorowych łachmanach, obrazujących codzienne życie tradycyjnej malajskiej wioski. Zasiadając na niskich krzesłach wokół sceny, goście będą mogli oglądać wszelkiego rodzaju występy akrobatów, połykaczy ognia i odważnych fakirów biegających boso po rozbitym szkle. Natychmiast zręczne rzemieślniczki utkają ze słomy skrzyżowanie czapki i stogu siana - to narodowe nakrycie głowy. A także zaproponują „zajęcie” spektaklu apetycznymi krewetkami z gęstym sosem.

Odwiedzić Penang i nie zobaczyć słynnych plantacji kauczuku to wiele do stracenia. Ciągną się wzdłuż autostrady przez setki kilometrów. W kauczukowym lesie nad głową zamykają się korony ogromnych drzew, na których pniach, około 50 cm nad ziemią, wiszą małe gliniane miseczki - bardzo ciekawy widok, ale oczywiście nie jak stado wesołych małp skaczących na nich lub majestatyczna noc na wyspie…

W nocy Penang tonie w ciszy. Ale warto zrobić kilkadziesiąt kroków od hotelu - i wydaje się, że nie ma turystów, nie ma cywilizacji, jest tylko cisza, przerywana nieznajomymi krzykami ptaków i zwierząt, ciemne wzgórza, od czasu do czasu oświetlone błyskiem światła. błyskawica, miarowy plusk fal migoczących w świetle księżyca. A wszystko inne to niespodzianka zrodzona z twojej wyobraźni, bo to, nie będąc w stanie uchwycić tego, co widziałeś w jeden dzień, zaczyna kończyć malowanie obrazów niekończących się malezyjskich cudów.

Zalecana: